sobota, 14 grudnia 2013

One shot Viomas część 1 Miłóść uderza zawsze niespodziewanie

Stała na moście i patrzyła się w dal. Nie miała po co żyć. Miała przed oczami scenę z dzisiejszego dnia.

Violetta szła na spotkanie ze swoim chłopakiem Leonem. Chodziła z nim od prawie 2 lat a mimo to z każdym dniem kochała go co raz bardziej. Jednak jej życie się zawaliło gdy zauważyła jego z jakąś inną dziewczyną którzy całują się na ławce. Nie wytrzymała i podeszła do nich.
-Jak mogłeś? Ja Ciebie tak kochałam. 
-Kochałaś to już mnie nie kochasz?-zapytał z ironią
-Nie. Po tym co mi zrobiłeś już Cię nie kocham. Ty draniu-wykrzyknęła wściekła
-Ty na serio myślałaś że on Ciebie kocha?-zapytała dziewczyna obok.
Dopiero wtedy ja poznała. To była jej koleżanka z toru która trenowała Leona na motorach.
-Jak mogłaś-wyszeptała Violetta i odbiegła. 
Postanowiła zrobić coś na co mało ludzi się zdaje. Postanowiła się zabić. Skoczyć z mostu.

Po jej policzku poleciała samotna łza. Nie chciała już żyć. Nie miała dla kogo. Przyjaciele ją zostawili gdy sie dowiedzieli że chodzi z Leonem. Nikt go nie lubił. A rodzina? Rodziny nie miała. Ojciec wyrzucił ją z domu. Do dzisiaj ona nie wie po co? Po co ją wyrzucił.
Spojrzała w dół. Już chciała skoczyć gdy nagle usłyszała jakiś krzyk za sobą.
-Proszę pani? Co pani robi?
Odwróciła się momentalnie i zauważyła chłopaka o pięknych błękitnych oczach.
-Odchodzę. Nie mam po co żyć. I nie mam dla kogo.-odpowiedziała i już chciała skoczyć gdy poczuła jak ktoś ją złapał za rękę.
-Ale to się nie opłaca. Jeszcze pani kogoś pozna-powiedział
-Ale kto bedzie chciał ze mną być? Nikt. Chłopak którego kochałam całym sercem rzucił mnie dla jakieś dzewczyny a jak się okazało dla mojej koleżanki.  I co? Co pan na to powie?
-Ja też chciałem skoczyć kiedyś z tego mostu ale jednak powstrzymało mnie coś. Usłyszałem jakiś piękny głos który sprawił że zmieniłem zdanie. Od tamtego dnia czyli od około dwóch tygodni codziennie tu przychodze z nadzieją że jeszcze spotkam tą osobę.-powiedział z taką pasją w głosie-A tak właściwie jestem Tomas? A Ty?
-Violetta. Nie musiałeś mi opowiadać o swojej historii jak poznałeś jakąś osobę. Mnie to nie obchodzi. Ja nie chcę żyć i tylko to sie liczy-wykrzyczała i znów chciała skoczyć lecz w tym momencie Tomas złapał ją w pasie i odciągnął jak najdalej od mostu.
-Po co ty mnie odciągasz od mostu? To jest moje życie i chcę je skończyć!
-Ne pozwolę Ci na to-powiedział-Pamiętaj będe Cię obserwował byś nie zrobiła sobie niczego głupiego-dorzucił i odszedł
Dziewczyna lekko się przestraszyła dlatego więc wróciła do domu. Nie mogła zapomnieć o tym chłopaku. Mimo że kochała wciąż Leona. A może jej się wydawało? Może i kochała tego chłopaka to i tak nie mogła zapomniec o Tomasie. O jego oczach głosie i w ogóle o nim całym. Nagle usłyszała pukanie do drzwi. Otworzyła je a tam zauważyła tylko liścik. Wzięła go i przeczytała:

Violetta
Pamiętaj że nie spuszczę Cię z oka. Nie pozwolę byś zrobiła sobie krzywdę. Zapamiętaj to i dzwoń pod mój numer jakbyś potrzebowała czegoś. W ostateczności krzycz. Mieszkam naprzeciw.:)
Pozdrawiam Tomas

Dziewczyna jeszcze kilka razy przeczytała list aż w końcu wsadziła go do szuflady. Na pamątkę że to właśnie dzięki temu chłopakowi nie pozbawiła się życia. Wyjrzała przez okno spoglądając na dom pod rugiej stronie ulicy. Zauważyła w oknie jego kręcącego się po kuchni. Chyba coś gotował. Zaczęła sobie nucić cały czas spoglądając na Tomasa. Wtem on na nią spojrzał. Ich spojrzenia się spotkały jednak Violetta spuściła wzrok speszona. Gdy po 3 sekundach znów spojrzała w tamto okno jego już tam nie było. Odeszła od okna i usiadła na kanapie włączając sobie jakś durną komedię. Po chwili usłyszała pukanie do drzwi. Gd je otworzyła zauważyła Tomasa we własnej osobie.
-Zaśpiewaj coś-powiedział a ona spojrzała w jego oczy i zaczęła nucić swoją ulubioną melodię.
Po chwili Tomas dołączył do mnie. Skąd on znał słowa to ja nie wiem. Po piosence nasze usta się złączyły w najpiękniejszym pocałunku mojego życia.
-To ty spiewałaś wtedy-powiedział
-Coś sobie przypominam.-i go pocałowała jednak tą chwilę przerwał im.............

Kto przerwał tą chwilę?
Czy Leon odzyska Violę?
Czy Viola odzyska przyjaciół i rodzinę?

Taka se pierwsza część OS. Nawet nawet mi wyszła. Miała być jutro, ale wyszło inaczej.
Kolejna jakoś w przyszły weekend . Albo wcześniej zależy jak moja  NAZWISKOIMIENNICZKA Lena Tavelli doda część 2
Pozdrawiam
~~Gabi Tavelli

6 komentarzy:

  1. Hłe, hłe pierwsza czytałam początek. I znowu się szczycę xD
    Oh biedulka Vioolka ;C Leon i Lara tacy niegrzeczni.
    Tą chwilę przerwał Leon ?
    Leon nie odzyska Violi ale będą przyjaciółmi ,chyba
    Odzyska ;*

    OS bardzo mi się podobał, bardzo, bardzo i czekam na drugą część.

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja część druga będzie wtedy, gdy dam radę, ale najpierw Kaśka musi opublikować xd
    Boooooooooski<333333
    Tomi, dzięki tobie, nie pozwoliłeś umrześ Vilu;**
    Pozdrawiam,
    Lena Tavelli;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Cuuuuuudo <33333333
    Tomas nie pozwolił Violi umrzeć *.*
    Tą chwile przerwał Leon???
    Nie odzyska!
    Pozdrawiam ;*
    Z niecierpliwością czekam na drugą część ;**********

    OdpowiedzUsuń
  4. cudny <333
    Leonara *.*
    kochany Tomas nie pozwolił <3
    Viomas <3
    przerwał Leon, ale jej nie odzyska, bo Tomi na to nie pozwoli <3
    Vilu odzyska przyjaciół jak i rodzinę <3
    czekam na next część, a teraz idę czytać o Fedemile <33

    OdpowiedzUsuń
  5. super superaśny bomba <33333333
    czekam na drugom część i inne OS

    OdpowiedzUsuń
  6. Przerwał im German lub Leon????
    Na szczęście Tomas jej nie pozwolił skoczyć
    Uffffffff ...
    Czekam na część 2

    OdpowiedzUsuń